To już koniec! Twój świat runął i już nigdy nie będzie taki jak przedtem. Wszystko się zmieniło, chyba nawet kolejność barw tęczy i nuty w symfonii Beethovena. Nie wiesz co się dzieje wokół Ciebie, masz poczucie jak gdyby czas stanął w miejscu, a gdy ruszył szybko chciał nadrobić zaległości. I poprzestawiał każdą, nawet najmniejszą rzecz, nie oszczędził żadnego detalu....
Przepełnia Cię gorycz i zwątpienie, ogromna tęsknota do tego co było i już nie wróci. Nie wróci nie dlatego, że nie chce, ale dlatego, że tak będzie lepiej. Jak możesz być tak sarkastyczny?- zastanawiasz się z wyrzutem w głosie. Mi się życie skończyło, a Ty mówisz, że to dobrze? Mylisz się! Nic się nie skończyło, a wręcz przeciwnie, to dopiero początek nowej drogi. Może powykręcanej jak meandrująca rzeka i wyboistej jak "kocie łby", ale innej i niepowtarzalnej. Wiem, ciężko Ci w to uwierzyć. Nie rozumiesz dlaczego tak się stało, nie umiesz pogodzić się z nową sytuacją. Jesteś zły na Pana Boga, że dopuścił do takiej katastrofy, do tego, byś musiał zmienić swoje życiowe plany. Pytanie tylko czy naprawdę jest czego żałować. Czy nie lepiej jest uwierzyć, że zdobyłeś nowy bagaż doświadczeń, z którym bez wątpienia łatwiej Ci będzie podejmować decyzje w przyszłości. Wiesz już kogo i czego masz się wystrzegać, co w dłuższej perspektywie czasu może być dla Ciebie zgubne, a co przynieść korzyści. A co najcenniejsze spojrzałeś w głąb siebie i powoli znajdujesz swoje miejsce na tej planecie. W życiu nie ma przypadków, cierpiałeś, by móc poczuć czym jest prawdziwe szczęście. A ono nie przychodzi na skróty, raczej preferuje objazdy. Ale pamiętaj- nic nie dzieje się bez przyczyny, wszystko jest po coś! Zmiany jak i straty są potrzebne. One pokazują na co musiałeś czekać i jak bardzo Twoje poprzednie życie różni się od tego nowego. Dzięki sytuacji pierwotnie odbieranej jako porażka docenisz czające się tuż za rogiem ogromne zwycięstwo. I z uśmiechem na twarzy wykrzyczysz z całych sił: To naprawdę miało sens!
Jeśli człowiek dosyć się wysili, we wszystkim dojrzy sens, dla którego dzieje się to. Problem w tym, że często dużo łatwiej stwierdzić, że coś jest bez sensu itp. i dąsać się na cały świat.
OdpowiedzUsuń"Dzięki sytuacji pierwotnie odbieranej jako porażka docenisz czające się tuż za rogiem ogromne zwycięstwo" - podobną myśl zawarł Napoleon Hill w "Myśl i bogać się". Konkretnie było to coś, że każda porażka niesie ze sobą równie duże ziarno potencjalnej szansy.
:)
OdpowiedzUsuń