piątek, 24 maja 2013

Tęsknota, podobnie jak każda inna choroba, wymaga czasu, by się przełamać i zniknąć...

Takim optymistycznym stwierdzeniem pociesza szwedzka laureatka literackiej Nagrody Nobla. Z całych sił chcesz w to wierzyć, jednocześnie czując, że brzmi to jak pobożne życzenie. Uważasz swój ból za jedyny w swoim rodzaju i nie słuchasz, gdy przekonują Cię, że empatia w tym wypadku naprawdę jest możliwa. Jak oni w ogóle śmią sądzić, że rozumieją co ja czuję? Jak mogą być na tyle bezczelni?- chcesz wykrzyczeć tak głośno, by usłyszał Cię najmniejszy pełzający po tej ziemi robaczek. Możesz wrzeszczeć, ile tylko masz sił w płucach, ale to nic nie zmieni. Bo oni naprawdę mają rację. Wiedzą co teraz przeżywasz, a co więcej wiedzą, że to minie.
Salma Lagerloef nie bez kozery porównała tęsknotę do choroby. Chyba nie dało się tego trafniej skomentować. Wszystko zaczyna się niewinnie. Lekceważysz pierwsze symptomy, przekonujesz otoczenie, że masz się świetnie. Coś zaczyna zabijać Cię od środka, a Ty uparcie twierdzisz, że to nic takiego. Egzystujesz ostatkiem sił, ale nie chcesz szukać pomocy. Lekarz? To nic nie da! Jesteś pewny, że poleżysz kilka dni w łóżku i samo przejdzie. Brzmi znajomo? No tak, jakby dopadło Cię przeziębienie czy inna angina. Nie, tym razem to coś innego. Coś, co zaczyna się tak samo niespodziewanie i opanowuje Twoje ciało, osłabiając je dzień po dniu. A zwie się tęsknotą. Objawy? Gorączka rozpalająca do cna, łzawienie przechodzące w niemożliwy do opanowania płacz, drętwienie członków na myśl o osobie, której tak bardzo brak. Postępujący ból: głowy- od rozpamiętywania, oczu- od bezustannego łkania, nóg- od kilometrów przebytych, by zapomnieć, a przede wszystkim serca- od złamania, na które żaden gips nie nie poradzi. W takim razie co pomoże? Czas. Tak, te sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, lata. One przyniosą ukojenie, rozmyją wspomnienia, skasują zdjęcia, odczarują miejsca zaczarowane. Nikt nie powie Ci jak długo potrwa rekonwalescencja, kiedy poczujesz się w pełni zdrów. Wiedz jedno- to nie jest śmiertelna choroba! Z niej naprawdę można wyjść. Pigułką jest zegar, syropem cierpliwość, kroplami wiara. I by je zażyć nie musisz konsultować się z lekarzem lub farmaceutą. Zaufaj sercu. Lepszego doradcy nie znajdziesz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz