środa, 12 marca 2014

Śmierć na­daje piękno życiu. Tyl­ko sztuczne kwiaty nie umierają.

Bardzo boisz się tego momentu. Nie masz pojęcia jak, kiedy i gdzie Cię dopadnie. Czy będziesz już staruszkiem z gromadką wnuków i milionem doświadczeń, a może dopiero co wschodzącą gwiazdą, która zbyt szybko spadła.Czy będzie wtedy świeciło oślepiające słońce, a może wręcz przeciwnie- raczej mgła spowije ziemię. Czy nastąpi to w otoczeniu bliskich czy raczej w dobijającej samotności czterech ścian. Nie możesz tego wiedzieć. A może tak jest lepiej?
Dzięki tej niewiedzy nie staniesz się panicznie ostrożny. I nie będziesz na widok niebieskiego mercedesa uciekał gdzie pieprz rośnie, bo to on w jednym z Twoich snów miał być przyczyną końca. Nie zaczniesz kalkulować, rachować, unikać. To chyba byłoby najgorsze, co może spotkać człowieka. Umrzeć jeszcze będąc żywym. Umrzeć z powodu braku radości życia.
Tak, pobyt człowieka na ziemi nie jest wieczny. Istnienie jest czymś niesamowicie kruchym, ulotnym, delikatnym. Jesteś jak cienka nitka, którą zerwać może najmniejszy podmuch wiatru. Jednak pamiętaj, że to nie może spowodować w Tobie panicznego strachu, gdy powietrze wokoło zaczyna wirować. Nie każdy podmuch jest wymierzony w Ciebie. Innych też to czeka.
To brutalna prawda, którą wielu chce odsunąć od siebie jak najdalej. Ale naprawdę urodziłeś się po to, żeby umrzeć. Co nie znaczy, że możesz się nie starać, by to życie było możliwie najlepsze. Wręcz przeciwnie. Mawiają, że jaka podróż taki i jej cel. Im bardziej namęczysz się na drodze, tym piękniejszą otrzymasz nagrodę, gdy wreszcie przybędziesz na miejsce. Piękny pobyt na ziemi, da Ci jeszcze piękniejszą śmierć. Oczywiście, przeraża Cię myśl o końcu. Dlatego nie pozwól, by koniec stał się centrum uwagi. Niech będzie on
w świadomości tak jak jesteś świadomy, że po lecie przyjdzie jesień. To wystarczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz